dodano 5 lut 2014, o 21:14
- dużo dramatów w tym odcinku co mi się bardzo podobało. Przede wszystkim skutki "poronienia" przez Tarę. Za dużo ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że coś jest nie tak by uszło jej to na sucho. Rosvelt, Lowen, Gemma i Uncer - te postacie są najbardziej zagadkowe i nie wiadomo co mogą zrobić. Najciekawiej wypada w tym Wendy. Jest między młotem, a kowadłem, Gemmą, a Tarą. Nie widzi wyjścia i zaczyna znowu ćpać. Nie wiem czy dobrze zauważyłem, ale czy ona nie zostawia przypadkiem listu pożegnalnego, a to ma być jej ostatnia działka i wieczny spokój? To by sprawiło, że Jax dowie się szybciej prawdy niż myślałem.
- Nero postanawia się przyznać do handlu bronią i wziąć na siebie całą odpowiedzialność by zapewnić lepsze życie synowi. To bardzo w jego stylu, ale nie ma dobrych zakończeń w serialu. Przyznał się, że działanie prokuratury sprawiły kolejny rozlew krwi i Patterson dopadają wyrzuty sumienie. Nieźle wszystko się zazębia i nie pozwala skończyć wątkom, a czyny mają konsekwencję.