5x19 - The Lives of Others
Spoiler:
-----------------
- 100 kolejnych zbrodni Castle! Szanse na to są niewielkie, ale nie obraziłbym się gdyby ten serial ciągnął się przez kolejne pięć lat. Jednak na razie trzeba się cieszyć z tego co było, a 100 odcinków to nie mało. I najlepsze w tym wszystkim jest to że nie było słabych sezonów. Zdarzały się gorsze odcinki, ale i tak sytuację przeważnie ratował humor i główna para. Oby tak dalej.
- sam odcinek przyjemny choć od 100 oczekiwałem czegoś więcej. Jednak to nie miejsce do narzekania. Sprawa była przemyślana i morderca zaskoczył. To najważniejsze
- najlepsze było małe śledztwo Ricka. Zaczęło się niewinnie od podglądania sąsiadów, a skończyło na zauważeniu morderstwa. No cudowne było to jak przekonywał innych do swojej racji, a potem Alexis mu pomagała. I opieprz od Gates. Niczego sobie. Rozwiązanie tej sprawy nie było może specjalnie zaskakujące, ale miłe. Epickie jak powiedział Rick.
- masa odniesień do popkultury i zabawne sceny. Tego i w tym odcinku nie brakowało. No i najważniejsze odwołania do Okna na podwórze. Trzeba w końcu obejrzeć.