5x18 - Point of No Return
---------------------
Sto odcinków za nami, pozostaje życzyć drugi tyle Odcinek świetny bo inny być nie mógł. Zachariasz w barze był genialny
Cała scena była boska, a raczej anielska Wielki plan skrzydlatych mi się podobał bo pojawił się Adam, który "miał" zostać naczyniem Michała. Zasadzka jak się patrzy i wszyscy oczywiście o tym wiedzieli
Castiel stłukł Deana Kolejna świetna scena. Tak jak jego dwie walki z aniołami. Szczególnie ta druga jak odesłała wszystkich z sobą włącznie znakiem wciętym w własnym ciele.
I w końcu Dean załatwił Zachariasza :}
Nie podobało mi się tylko zbytnie rozczulanie się braci, ale już się do tego przyzwyczaiłem.
Czesiek, po pierwsze - zdublowałeś temat, bo już był założony, ale to pewnie przez przypadek, po drugie - podawaj datę emisji.