dodano 20 mar 2015, o 18:21
Łał Carol, łał... Jak już wydaje mi się, że mam ją rozpracowaną to robi coś co znów przewraca moje wyobrażenie o niej. Serio? Nie ma absolutnie innej opcji niż zabicie faceta? I jeszcze zwala tą odpowiedzialność na Ricka. Jej zachowanie przy tym dziecku też mega dziwne dla mnie. Rozumiem, że może nie chcieć przebywać przy dzieciach bo sama swoje straciła, ale mimo to...
Ciekawe co teraz zrobi szefostwo miasta po tym jak się dowiedzą, że ich syn nie wrócił. I Noah też...
A ojczulek co wyrabia to już ludzkie pojęcie przechodzi. W części się z nim zgadzam, grupa Ricka zrobi to co trzeba będzie i nie zastanowią się nad tym dwa razy, ale żeby zaraz wieścić obecność Szatana w mieście. Coś z nim chyba nie do końca po kolei jest.