5x14 - My Bloody Valentine » Supernatural » Odcinki • seriale forumtv.pl

---

Bardzo dobry odcinek. Już myślałem po tym tytule odcinka, że to będzie kolejny typowy zapychacz, a tu główny wątek się poruszył trochę
Sam poczuł głód krwi i demonów oraz pokonał Jeźdźca. Nice!
Castiel ciągle jedzący hamburgery, Mr Happy Meal!
Dean z mroczną pustką w środku - ciekawe kogo on błagał o pomoc?
Początek z tą parą, co się zjadła nawzajem - BLOODY! (dlaczego ja zawsze jem obiad przy takich scenach )
To był drugi jeździec apokalipsy czy trzeci? Pogubiłem się trochę...

---

Drugi, wcześniej była tylko Wojna.

"Uwolnij krakena" świetny tekst Sama do Deana Mocne też było jak podczas przeglądania organów w prosektorium Dean pokazuje Samowi serce i pyta się czy zostanie jego walentynką

Kupidyn też dobry - szczególnie to jego powitanie Dobrze, że też wyjawili cząstkę tego wielkiego planu o którym była mowa w poprzednim odcinku.

eLMaQ - nie tylko ty trafiasz zjedzeniem na takie momenty, ja miałem akurat kolację moty z pożeranie się nawzajem mocny, ale też scen w reastauracji upiorna. Podobała mi się też ta jak ta para popełniła samobójstwo - mocne teksty

Sam znowu skosztował demonicznej krwi. Szkoda bo znowu to doprowadzi do konfliktu między braćmi. Krzyk rozpaczy Deana na końcu dobry, a o pomoc zapewne błagał Boga.

Castiel i hamburgery świetne, szczególnie na początku jak spytał sie Deana czy może sobie wziąć, a potem jak bracia na niego patrzyli

Szkoda tylko, że przerwa do marca...

---

Świetny odcinek. Podobała mi się początkowa scena, genialna była!

Mamy drugiego jeźdźce apokalipsy, fajnie.

---

Głód był lepszy od Wojny, Sam i krew demona ehhh oby był sobą w następnym odcinku, biedny Dean"empty"

ale Kupidyn był świetny

---

Dean do Sama: "Sam, be my valentine"

Odcinek z drugim jeźdźcem ciekawszy od poprzedniego.

Mr Happy Meal

---

Pierwsza scena - masakra. Zjadająca się nawzajem parka - coś okropnego.

Co do samego Jeźdźca to muszę przyznać, że świetna charakteryzacja jego samego. Lepiej nie można sobie wyobrazić Głodu. Narobił trochę szkód, ale ostatecznie został pokonany. W sumie łatwo coś braciom idzie z tymi jeźdźcami. Ciekawe czy wzięli mu pierścień...

Powrót do picia demonicznej krwi ciąg dalszy. A myślałem, że ten rozdział mamy już za sobą. Po raz kolejny Sammy pokazał na co go stać i po raz kolejny Dean zafundował mu areszt.

Castiel dzisiaj był genialny! Scena kiedy Dean do niego dzwoni i podaje adres szpitala, a ten za milisekundę już stoi koło niego świetna! Do tego ciągłe obżeranie się hamburgerami. To zdecydowanie nie w jego stylu...

---

Fantastyczny odcinek!
Pojawił się kolejny jezdziec, głód , super postać.
Widzę , że nie tylko ja jadam przy SN , ładna zakochana parka , zaprezentowała nam prawdziwą miłość.
Cass jako Happy Meal , niezle wcinał.
Kupidyn i jego przywitanie było najlepszą sceną tego odcinka
Sam znów poczuł głód demonicznej krwi , ładnie załatwił dwa demony a na końcu tego jezdzca (chociaz zbyt łatwo). Uwielbiam takie sceny , gdy dzieje sie coś nie tak , w tym przypadku Sam znów wchodzi na tą złą droge , czuć te emocje. No i potem Dean musiał go zamknąć.
Dean i brak głodu , dobrze opisuje tą postać w tej chwili (w końcu Cass zabrał mu burgery ), no i na końcu ta rozpaczliwa modlitwa, dodała tylko dramaturgii.