5x12 - Save Yourself
Spoiler:
--------------------------
Trochę się przeliczyłem bo oczekiwałem, że będzie się więcej i efektowniej działo ale i tak jestem zadowolony
Początek i końcówka genialne. Po pierwsze Rusella zabili! Wielka szkoda bo on przecież on dopiero zaczynał i miał zaszaleć. Niestety nic z tego nie było wielkie wyżerki . Był za to kołek I jak to dobrze że to Eryk go załatwił. Potem fajna scena z Norą jak wywąchała Sookie. Dziwne tylko, że nie wszystkie wampiry tak na nią reagują.
Koniec z Billem też niczego sobie. Ładnie załatwił Salome. Już po Zwierzchnictwie. Jest za to nowy bóg - bóg Bill Ogromnie jestem ciekaw jak będzie on wyglądał w przyszłym sezonie i czy z nim zacznie się walka na całego. Zapowiada się, ze będzie się zachowywał okrutnie i na to właśnie liczę. Z całą pewnością szykuje się ciekawy wątek przewodni.
Pam i Tara - a niech będzie. Na pewno będzie mi się te dwie dobrze oglądało jeśli będzie to wyglądało tak jak w tej serii.
Jason widzący rodziców - słabe to było, tak jak odtrącenie Jessicy na końcu. Nie podoba mi się jego wątek.
Sam i Luna śmieszny wątek szczególnie jak Bill próbował złapać muchę Potem też fajne było jak Luna przemieniła się w Newlina i dała czadu w tv ;P mam nadieje, że ona nie żyję. A Sam pięknie załatwił kolejnego kanclerza
Poród Murbelli - lol Zachwycony Andy, ona się darła, Holly przyjmowała dzieci, a wszystkiemu przyglądał się Laf z Arlene i jakąś randomową babką. Było fajnie
Alcide przejął przywódctwo w stadzie. Bez fajerwerków. Ciekawe jaki będzie miał udział w wojnie. Jeśli w ogóle do niej dojdzie.