5x11 - Sam, Interrupted » Supernatural » Odcinki • seriale forumtv.pl

---

Powrót Supernatural udany. Odcinek trochę przypominał ten co bracia poszli do więzienia z Buffy w którym wylądowała w alternatywnej rzeczywistości bez wampirów i dlatego wyszło świetnie. Polowanie na potwora tygodnia udane, a dodatkowo drążono psychikę braci. Dobry był ich sposób dostanie się do zakładu - mówienie prawdy Najlepszy był Dean, uwielbiam jak ma robić z siebie idiotę, a do tej roli był stworzony Płakałem ze śmiechu na niektórych scenach z jego udziałem U Sama była trochę gorzej bo bo znowu był poruszony wątek jego gniewu ale też miał kilka niezłych scen np jak robił sekcję

---

ja też na paru scenach się mocniej zaśmiałam ;D pudding!
Jak dla mnie świetny odcinek, taki jakie lubie
końcówka jak Dean zabijał Widmo też śmieszna

---

Świetny odcinek! Pudding genialny, wogóle było kilka śmiesznych scen. Wendy była dobra.

---

SN nie zawodzi Po przerwie następny przyjemny a co ważne śmieszny odcinek

Pudding chyba nie tylko mi utkwił najbardziej w głowie

---

tak tak, nie była to jedyna śmieszna scena, a wszyscy i tak tylko o Puddingu

---

Bardzo ciekawy powrót po przerwie
super jak mówili prawdę żeby się dostać do tego zakładu.
W ogóle bardzo śmiesznie było
Ale mam nadzieje, że szybko wrócą do apokalipsy

---

a ja mam nadzieję, że nie wrócą szybko

---

PUDDING! - i ta mina debila - bezcenne.
OMG ale się uśmiałem, mam nadzieję że sąsiedzi nie słyszeli, bo to już dość późno jest. Ale miny walił Dean w tym odcinku, jak stał na czatach, albo bamboszki!
Sam też genialny, jak to ktoś napisał - sekcja. No i badanie "od tyłu" też mi przysporzyło niemało śmiechu.
Wendy fajna laska nawet, szkoda że w lusterku ma taką mordę...
SN to chyba jedyny serial który zawsze ma dobre odcinki.

---

Dobra też byłą scena jak Sam był na prochach



Jest jeszcze Chuck

---

Nom, Sam na haju zawsze ma dobry humor, jak to Dean zauważył.
A Chuck'a muszę kiedyś oglądać.

---

Kolejny zapychacz, ale mi się podobało. Zwariowani bracia, Sam na haju, strachliwy Dean, Sam mający omamy - niecodzienny widok. Sprawa z potworem bardzo fajna. Zostali ściągnięci do psychiatryka przez łowcę żeby odwalić robotę no i to zrobili. Myślałem tylko, że wezmą ze sobą kolegę po fachu. A oni go zostawili... Widocznie jest tam z własnej woli.

Co do potwora, to nie udało mi się zgadnąć kto nim jest. Obstawiałem doktorka, a tu jakaś poboczna pielęgniareczka. Nie skpnąłem się także na początku, że Pani Psychiatra to urojenie Deana. Tak więc chyba dobrze. Było nieprzewidywalnie, ale liczę, że w następnym odcinku będzie ciąg dalszy Apokalipsy.

---

Jak dla mnie było świetnie .
Pudding , zapamiętam na długo.
Bracia łatwo się dostali mówiąc całą prawdę J.
Sam na prochach był zabawny, świetnie zagrane i to jak pocieszał brata .
Deanowi przywidziala się dosyć ładna pani doktor J.
Co do potwora to nie spodziewałem się takiego rozwiązania, ze wogole może to być ta pielęgniarka.
Sam i błyskawiczna sekcja głowy J, ten to ma talent, a Dean patrzeć już nie mógł.
Martin na coś tam się przydał , ale liczyłem na większy jego wkład w tą akcje

---

Oglądam drugi raz i pudding dalej najlepszy.