5x10 - Vincent and the Doctor » Doctor Who » Odcinki • seriale forumtv.pl

---

Odcinek jakiś taki inny... ale nie powiem, że mi się nie podobał ja tam zawsze koncze oglądać doctora zachwycona.
Było sporo humoru, była wspaniała muzyka, no i był Van Gogh.
Jak ten potwór umierał to i mnie było przykro.

---

Najlepsza według mnie była końcówka Jak wzięli Vinceta do Paryża.

Niestety Amy nie pamięta Rory'ego. Przez chwilę sobie pomyślałem, że może w finale R. zmartwychwstanie. Przecież w Doctorku wszystko jest możliwe

Poza tym wie ktoś jaki tytuł miała ta piosenka ze sceny kiedy wchodzili do muzeum?

---

Genialna muzyka, to po pierwsze! Świetnie dopasowana i tak pasuje do Doctora.

Vincent był kapitalny, to po drugie. Dużo humoru i akcji. Świetna końcówka, kiedy zabrali go do muzeum. Popłakał się.

Ten serial jest świetny. Tylko Rory.

---

Utwór w muzeum: Athlete - Chances (wątpię, żeby po 2 miesiącach pytanie nadal było aktualne, ale ta piosenka bardzo mi się spodobała )
Ta scena z Van Goghiem w muzeum... wspaniała... to co mówił przewodnik, muzyka, ujęcia... naprawdę bardzo ładne.
Przewodnik nosił muszkę nie rozumiem Doctora chociaż teraz jego ubiór przeszkadza mi dużo mniej niż na początku
Rory'ego nie ma i właściwie to nigdy go nie było... chociaż był z niego fajny chłopak...

---

Świetny odcinek. I ta końcówka! Wspaniałą scena jak Doktor zabrał Vincenta do muzeum. Takie to była wzruszające jak przewodnik opowiadał o van Goghu.
Starcie z potworem też niezłe. I smutne. Padłem natomiast jak Doktor i Amy wylądowali w konfesjonale Dobre tez było jak Amy przyniosła Vincentowi słoneczniki
Podobało mi się też jak Vincent zalecał się do Amy. I ta rozmowa o rudzielcach na końcu