dodano 13 gru 2012, o 16:16
Morgana złapała Alatora w celu dowiedzenia się kim jest Emrys. Na szczęście plaj - jak większość jej planów - nie wypalił.
Kompletnie nie logiczne było dla mnie to, że ktoś tak mądry jak Alator zostawił list od Finny w celi. Serio? Nie mógł się go pozbyć? Choćby... zjeść?
Więc Morgana wyrusza na Finną, która przed swoją śmiercią przekazuje Merlinowi pudełko z przepowiednią. A ona wcale mi się nie podoba. Mam nadzieję, że przyszłość można zmienić...
Wiedziałam, że Finna się poświęci, nie miała szans się z nimi zmierzyć a jej śmierć zakończyła by polowanie Morgany.
Mordred cały czas próbuje wkupić się w łaski Merlina, pozwala mu się wymknąć, zapewnia alibi, a jednak Finna ostrzega Merlina by mu nie ufał. I się z nią zgadzam. Chciałabym, żeby okazało się że Mordred jest po naszej stronie, ale jakoś nie mogę się do niego tak do końca przekonać. No i chyba dobrze.
Kilgharrah umiera? Na to wygląda... Jest już stary i twierdzi, że jego czas się kończy. A ja nie chcę. I ta rozpacz Merlina kiedy pyta smoka co o bez niego zrobi... Jest jeszcze nadzieja w Aithusie, ale ono (ciągle nie jestem do końca pewna jaka to płeć...) jest zbyt wyniszczony by dorównać Kilgharze.
Coraz bliżej końca a wszystkie sekrety dalej utrzymane w tajemnicy.