5x10 - Abandon All Hope... » Supernatural » Odcinki • seriale forumtv.pl

---

Zdjęcia

Po tym odcinku szykuje się dłuższa przerwa...

Zwiastun

Tytuł nawiązuje zapewne do cytatu z Boskiej Komedii Dantego Alighieri. Nad wrotami piekieł znajduje się napis: "Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie". Szykuje się mocny odcinek.

---

EPIC! Jeden z najlepszych odcinków tego sezonu. I za razem najsmutniejszy. Jak oni mogli pozbyć się tych bohaterek?! Zawsze lubiłem odcinki gdy pojawiała się Jo i Ellen, a teraz mi je zabrali. Scena pożegnania super. Mało słów, przygnębiający klimat, pocałunek, rozstanie, poświęcenia matki. Mega! SNL potrafi grać na emocjach. Motyw zdjęcia też ciekawy.

I najgorsze w tym wszystkim, że ich poświęcenie nic nie dało - kolt nie zadziałał na Lucyfera. Może i nie było to wielkie zaskoczenia, ale całkowicie zmienił grę. Teraz znalezienie Boga jest priorytetem.

Śmierć została uwolniona czy zacznie od razu zbierać swoje żniwo? Czy szykuje się jakieś apokaliptyczne odcinki jak z przyszłości w której był Dean? O tak, poproszę! Klimat byłby nieziemski.

Początek z Crowleyem też niezły. Aktora lubię więc jego przemówienie podobało mi się podwójnie. Oddał colta i pojechał na wakacje. I to nie bł żaden podstęp. Czy był? Wiedział, że nie zadziała? Ale znał prawdę o Lucku, że demony są dla niego jeszcze bardziej podrzędni niż ludzie.

Castiel - public enemie number 2 Fajna była jego pogadanka z braciszkiem, jednak jeszcze lepsza była scena z Meg jak zrobił sobię z niej mostek do wolności Jednak jeszcze lepsze było jak pił razem z Ellen wódkę

Teraz czekać 8 tygodni na kolejny odcinek. Istna mordęga...

---

Nie no, po takim odcinku każą 8 tygodni czekań na następny odcinek?
Szkoda mi Jo, zawsze lubiłem jak pojawiała się w serialu.
Motyw ze zdjęciem beznadziejnie zakończony. Powinni sobie zostawić pamiątkę po zmarłych bliskich.

Scenka z Crowleyem super była Sam chciał mu wpakować kulkę, colt wydaje puste kliknięcie, a Crowley na to: "Ach, tak. Będziecie potrzebwać amunicji" PADŁEM

Z tym Castielem-public enemy to bujda bo Lucek zbuntował się przeciwko bezpośredniemu rozkazowi Boga, a Castiel zdradził skorumpowaną szajkę Aniołów To co innego. A poza tym już raz go Bóg uratował
Scena z wódką przypomniała mi konkurs picia między Gimlim i Legolasem w "Dwóch Wieżach", kiedy gimli już był zalany, a Legolas: "Zaczynam coś czuć. Mrowienie w palcach" chwile po tym Gimliemu urywa się film

---

a odcinek rzeczywiscie byl fajny az sie dziwie, bo nie lubie tej tematyki
Castiel pijacy alkohol byl boski

---

Super odcinek, tylko ten minus, długa przerwa
Też podejrzewałem, że colt nie zadziała, przecież nie mogło się tak łatwo skończyć
Lucek wciąż wierzy, że Sam się zgodzi jego ofertę.
Jak ktoś napisał podobała mi się scena jak Castiel zrobił sobie mostek z Meg:D
Szkoda Jo, lubię tą aktorkę, a pewnie już się nie pojawi tutaj
8 tygodni czekać? NIEEEE!!!
Po tym jak się BSG skończyło na Supernaturala czekam najbardziej

---

A ja się jeszcze zastanawiam czym są pozostałe stworzenia których Colt nie zabije, bo Lucek jest jednym z 5. Na pewno Michał i Bóg a reszta stoi pod znakiem zapytania.

---

ja bym postawił na Jeźdźców Apokalipsy. Zostają jeszcze dwa puste miejsca jeśli weźmiemy pod uwagę Boga i Lucka z Michałem

---

mnie jakoś specjalnie nie ruszyła śmierć Jo i Ellen, cieszę się że Bobby ma się dobrze, co do stworzeń których colt nie zabija to ja byl nie wymieniała Lucyfera i Michała osobno raczej chodziło o to że colt nie zabija Aniołów, Boga zapewne też.

---

mnie tez jakoś bardzo nie ruszyła ich śmierć Ale szkoda mi było Deana

---

Bo ty dziewczyną jesteś

---

No ciekawe kogo nie zabije colt. Ja jestem za Aniołami - bo nóż ma takie same właściwości a Cassa Dean nie zabił, Archanioły, bo Lucek itp, Bóg, Jeźdźcy. No i ostatni potworek jest pod znakiem zapytania.
Odcinek niesamowity. Scena jak demony się sypały żeby śmierć mogła wyjść była bezcenna. Śmierć Jo i Ellen jest mi obojętna. Cass fajnie Meg załatwił.

---

Smutnie ale efektywnie Mam nadzieję, że szybko minie mi ta przerwa.

---

Świetny odcinek, tak samo jak cały piąty sezon do tej pory. Pożegnanie Jo i Ellen smutne, klimatyczne i świetnie zrobione. Wielka szkoda, że to już ich koniec, bo je lubiłem...

Colt nie zadziałał. Nieźle. Uwielbiam Lucyfera! Genialny był, ten jego cynizm.

Crowley też był dobry, szczególnie jak gadał z braćmi, min. o tym, że brakuje im amunicji.

---

Dobra passa Supernatural trwa. Odcinek strasznie smutny. Nie mogę uwierzyć, że uśmiercili Jo i Ellen. Dwie moje ulubione kobiece postacie w tym serialu. Cały czas miałem nadzieję, że między Jo i Deanem coś zajdzie. No i nic z tego. Za to dostaliśmy ckliwe pożegnanie, buziaka i poświęcenie Ellen. No inaczej wyobrażać sobie tego nie można było. Jak Jo się poświęca, to Ellen razem z nią. Nie przeżyłaby ze świedomością, że jej córka nie żyje i to jeszcze zginęła w taki sposób. Zdjęcie rzucone przez Bobbyego w ogień dodaje tylko dramaturgii całej tej sprawie. Szkoda, naprawdę szkoda. Będę za nimi tęsknił.

Crowley znaleziony, podarował braciom Colta, naboje. Ciekawi mnie tylko jedna rzecz - czy on wiedział o tym, że Colt nie zadziała na Lucyfera?

Lucyfer tymczasem uwolnił kolejnego Jeźdźca Apokalipsy. Dobra strona imo na razie w plecy. Trzeba szybko znaleźć Boga i rozprawić się z upadłym... Ciekawe jest to, że Lucyfer cały czas wierzy w swoją dobroć. Za każdym razem opowiada swoją historię, jaki to on jest biedny i zdradzony tylko dlatego, że okazał się być inny niż reszta. A może tak naprawdę Lucek nie jest taki zły jak nam się wydaje?

---

Zdziwiłem się , że tak szybko ruszają na Lucyfera, a więc ofiary były do przewidzenia. Szkoda mi szczególnie Jo, która i tak nie pokazała zbyt wiele w tym serialu , to liczylem , ze może się to odmienić. No cóż , bynajmniej piekna scena śmierci gdzie Jo razem z matka pozbywają się demonicznych psów.

Colt nie zadziałał na Lucka, to by było zbyt łatwe, no i Cass ratuje braci, a kolejny jeżdziec został uwolniony.