Całkiem przyzwoity odcinek. I wreszcie odzyskaliśmy Gwen.
Merlin jako Dragoon był wspaniały, ale jako stara czarownica - Mistrzostwo
Za każdym razem kiedy widzę Aithusę myślę o tym jak wspaniałym smokiem mógłby być gdyby nie został z Morganą. I ciągle się zastanawiam dlaczego to zrobił. Mam nadzieję, że to zostanie wyjaśnione...
Więcej było Mordreda - domyślił się, że Merlin coś kręci i śledził jego i króla. I przydał się kiedy byli w tarapatach. Szkoda tylko, że Merlin nie dostaje za swoją pomoc nawet połowy tego uznania które przypadło Mordredowi. Jego rozmowa z Morganą dość interesująca - nie jest po jej stronie i nawet ją zaatakował. Jeśli tak to jaka będzie jego rola w przyszłości Króla.
Nawet Gwaine dostał jedną scenę i jakieś trzy linijki tekstu. Szkoda, że tak mało, zdecydowanie mój ulubiony Rycerz
Na zapowiedzi następnego odcinka dzieje się dużo i już się nie mogę doczekać. Coraz bliżej końca i coraz bardziej niecierpliwa jestem żeby się dowiedzieć jak to wszystko się skończy.