jak ja to kocham. czy jest lepszy serial od doctora who? ostatnio zaczynam w to szczerze wątpić.
tutaj jest i akcja i pełno śmiechu. i cudowny doctor.
jestem pod wrażeniem tego, że tak bardzo zakochałam się w Nowym Doctorze.
11th i jego tekst o śnie=koszmarze



ale nie podoba mi się jakoś Rory/ Amy. nie wiem, nie pasują do siebie. już większą chemię widzę miedzy nią a Doctorem. ale Doctor i ktos. rili, dziwnie by było(chociaz nie mowie ze nie chcialabym tego). aczkolwiek, ja to bym się od razu na Jedenastego rzuciła

no i sny Amy... o czym ona tam śniła ?

odcinek genialny jak zwykle. przerażające staruszki.