dodano 19 sty 2013, o 17:41
Nie podoba mi się to co stało się z Peterem. Rozumiem, ale nie podoba. Mnóstwo kłamstw z których nic dobrego nie wyniknie. Stracił córkę, powinno go to zbliżyć do Olivii, ale mimo jej chęci widać że się oddalają. On staje się coraz bardziej bezwzględny, zatraca swoje człowieczeństwo i upodobnia się do najeźdźców korzystając z ich technologii. Najgorsze w tym jest to, że o niczym nie mówi swoim bliskim. Mimo wszystko trzeba przyznać, że całkiem sprawnie poprowadzono ten wątek. Wyjątkowo ciekawie wypada też końcowa rozmowa ojca z synem. Walter boję się, że staje się coraz bardziej nie ludzki i prosi syna o pomoc, a to tak na prawdę Peter może stanowić zagrożenie.
Sama sprawa odcinka dość nudna. Widać ograniczenia budżetowe, wszystko wydaje się kameralne, a wątek kieszonkowym wszechświatem taki sobie. Kolejna taśma, kolejne wskazówki i kolejny punkt planu zaliczony. Irytuje mnie to bo wydaje się, że postępowanie bohaterów jest z góry zdeterminowane, robią z góry założony plan przez co nie jest tak dobrze widziana ich indywidualność. Brakuje mi tego, że sami rozwiązują jakiś kłopot, a zamiast tego korzystają z instrukcji. Wielka szkoda.
Miłym ukłonem były glify na drzwiach. Nie zostały one wyjaśnione,tylko skwitowano je żartem. Podobało mi się. O dziwo wątek Cecila nawet pochwaliłem po ostatniej scenie odcinka. Na początku wyglądał na balast bez osobowości, ale ostatnia scena gdy Walter powiedział to co mu ciążyło na sumieniu pokazała, że nie był on zbytnim balastem.
Podobał mi się też początek odcinka z hologramem Etty. Rodzice dalej odczuwają pustkę i tęsknią za córką, ale inaczej to przeżywają. Peter się oddala i zamyka w sobie, a Olivia która zawsze tłumiła swoje uczucia uzewnętrznia się i prosi Bishopa o to by z nią rozmawiał.