Co za odcinek, co za cliffhanger. Jednak SG-1 zmądrzało i zabrało ze sobą statek i całkiem nieźle im sluży. Fajnie Jack miał teksty jak się o niego martwił
Szkoda tylko, że są 4 mln lat świetlnych od domu czyli oznacza to, że po statku... Sam wysadziła gwiazdę
jak to Jack mówi - pierwszy raz jest najtrudniejszy Pomysł świetny, szkoda że nie wyszło efektowniej. Takie odcinki uwielbiam - niemal cała akcja dzieje się w kosmosie i na statku. Dziwne tylko, że taki mały bombowiec tak potężnie uszkodził ha'taka.
