4x16 - Chuck Versus the Masquerade
Spoiler:
-----------------------------------
Trochę spóźniony odcinek walentynkowy, ale i tak się podobał. Alex i Morgan byli świetni na początku i ostatecznie zostali przyłapani przez Caseya


Chuck jest wyjątkowym serialem z tego powodu bo w nim nie przeszkadzają mi te wszystkie zawiłe powiązania rodzinne. Tym razem poznaliśmy córkę Volkoffa - Vivian. I od razu ją polubiłem. Pewnie to duża zasługa Lary Cohan(TVD i SNL), ale jej wątek tez jest ciekawy. Zapowiada się, ze przejmie po ojcu imperium. Ciekawe jak się potoczą jej stosunki z Charah. I czy ma jakieś powiązania z Mary?

Świetne sceny z Elle i Dawonem



Tajna akcja Caseya? To może być interesująca. Jednak mam jakieś dziwne wrażenie, że zostanie to wymierzone w Sarę lub Chucka.
Motyw z "lalkami" Star Wars i przyjaźnią Chucka i Morgana świetnie zrobiony.I to jak dwaj stali przy ścianie przygnębieni. Fajne też było jak wspominali fort z dzieciństwa
