Liczyłam na więcej rewelacji w tym odcinku.
Zaczynając od Nowego Yorku:
Santana poszperała i doszła do wniosku, że Brody jest dilerem. Jakoś mi się nie wydaje to prawdopodobne.
Ale znalazła też test ciążowy - niestety o tym dalej niewiele wiadomo. Ale coś mi się wydaje, że cokolwiek by się nie działo, Santana będzie dla Rachel wielkim wsparciem, a może nawet pojawi się Queen - mam nadzieję, że tak
Kurt i jego angielski chłopak dalej razem i coraz lepiej chociaż ja cały czas kibicuję parze Blaine x Kurt
Emma i Will wrócili do siebie, chociaż nie wiem jak to będzie teraz kiedy Will wie, że Finn ją pocałował. Mógł siedzieć cicho, ale w sumie cieszę się, ze powiedział prawdę.
Tak samo zrobiła Marley - wyznała Jake'owi, że Rayder ją pocałował. Czyżby koniec ich związku? Może teraz jakiś mały Marley x Rayder romansik?
No i scena z Kitty i powierzaniem sekretu o pocałunku - serio Marley? Jesteś aż tak naiwna, żeby zaufać KITTY?
Odcinek dość fajny, piosenki dały radę no i co najważniejsze 'Glee' wreszcie wróciło po przerwie. Teraz najbardziej czekam na rozwój wątku Rachel i jej testu ciążowego.