WOW, co za odcinek!
Po dość spokojnym początku, pod koniec odcinek po prostu eksplodował!
Jessie zatroszczył się o Walta i dzięki niemu Gus tylko zwolnił ze służby White'a.
Hank odpuścił sobie fabrykę i ruszyć na pralnię chemiczną, cwany z niego lis. Walt spowodował ostry wypadek, aby tylko jego szwagier nie zobaczył pralni.
Od momentu kiedy Walt poznał, że ktoś gotował w laboratorium oprócz niego, akcja zawrotnie przyspieszyła.
Jessie siedzący sobie z dziewczyną i młodym, grający w gierkę, a tu przychodzi Walt w opłakanym stanie prosząc go o pomoc. To się zmieniło. Rozwój bohaterów w tym serialu jest niesamowity.
Jessie wytknął Waltowi brak jego pomocy, gdy sam jej potrzebował. I Walt został wielokrotnie porażony i wywieziony na pustynię.
Gus wyglądał na naprawdę wkurzonego, a Walt swoim "Albo co?" tylko podsycał i tak gorącą atmosferę. Hank trafił na celownik po odkryciu pralni, a Walt został całkowicie odizolowany od Pinkmana, bo w innym przypadku jego rodzina zostanie wymordowana. To się porobiło...I to jest tylko jedna strona medalu.
Wiedziałem, że pożyczenie Tedowi kasy będzie miało większy wpływ na akcję w tym sezonie.
Beneke oczywiście nie chciał po dobroci spłacił długu w Skarbówce, to Skyler musiała go do tego zmusił przy pomocy "A-Teamu" Saula.
Scena wypisywania czeku i próba ucieczki Teda jest zdecydowanie drugą najlepszą sceną odcinka.
Pierwsze ujęcie na dywan - po prostu wiedziałem, że ktoś się o niego wyrżnie w nieodpowiednim momencie...i stało się.
Saul jest genialną postacią, potwierdza to na każdym kroku.
Walt i jego panika w gabinecie Saula. Zdobywa numer człowieka, dzięki któremu będzie mógł zniknąć z rodziną. A Saul dzwoni anonimowo do DEA, że Hankowi grozi niebezpieczeństwo. Nieźle...i tak najlepsze zostaje na koniec.
Walt wbiega do domu i szuka pieniędzy...ups. Z początku histeria przemienia się w szaleńczy śmiech. To było mocne!
W tym momencie jeszcze Marie dzwoni do Skyler, że ktoś zawiadomił DEA o planowanym ataku na Hanka...
Przegenialna i najlepsza scena odcinka, bez dwóch zdań! I te ujęcie na koniec, na Walta leżącego na piasku pod domem. Cudowne!
Nie mogę się doczekać kolejnych dwóch odcinków...CHCĘ JE JUŻ OBEJRZEĆ! NATYCHMIAST!