Znowu zabili Lancelotu. Jaki on jest biedny. Ciekawe czy do trzech razy sztuka
Trochę irytował mnie ten odcinek, wszystko się w nim za szybko działo - Artur zaręczył się z Gwen i już za parę dni ślub. Strasznie mi to nie pasowało. Cieszę się jednak że dostaliśmy taką mocną zmianę w tym sezonie - Gwen została wypędzona z Camelotu i Artur został sam z zdradzieckim wujem. Ciekawe jak to się wszystko potoczy. Oczywiście nie zabrakło zabawnych scen w odcinku - świetne było jak Artur mówił Agravenowi że żeni się z Gwen a Merlin szorujący zbroję się śmiał
dobre tez było jak Merlin pytał Gaiusa co wie o nekromancji. Liczę jednak że w następnym odcinku będzie więcej tego typu momentów.
