4x09 - Intro To Felt Surrogacy
Spoiler:
----------------
- odcinek z kukiełkami! Szkoda tylko, że nie bawiło mnie tak jak powinno. Było kilka świetnych pomysłów, ale ogólnie się zawiodłem. Myślałem, że będzie bardziej zabawniej, bardziej meta. Nie wykorzystany potencjał, lepsza była animacja poklatkowa.
- najbardziej nie podobały mi się kwestie śpiewana. Zupełnie niepotrzebne. Były średnie i tylko trochę zabawne. Już lepiej byłoby wrzucić kilka żartów. Sama historia też średniawa, za bardzo surrealistyczna nawet jak na ten serial i przyjętą w odcinku konwencje. Wolałbym coś bardziej kameralnego. Historie wstydu tez nie były jakoś specjalnie śmieszne.
- jednak trafiło się kilka świetnych tekstów. Nawiązania do Lostów, bingo w które grał Abed z Troyem, pojawiający się Kevin, Britta która głosowała tylko w The Voice. Jednak za mało tego było. Pomyśleć, że w poprzednich sezonach przez całe 20 minut śmiało się na głos i długo pamiętało odcinki...