dodano 6 mar 2014, o 19:56
Jest dla mnie zupełnie nielogiczne i nie do ogarnięcia jak to możliwe, że wszyscy się po prostu rozeszli. I dlaczego nie ustalili żadnego punktu w którym mogliby się spotkać na szelki wypadek? No i niestety, stało się to czego się obawiałam. Teraz się pewnie do końca sezonu albo i dłużej będą gonić i szukać...
Odcinek skupiony tylko na trzech postaciach i szkoda bo było nudno. Błędem było, według mnie, umieszczenie Michonne z Rickiem i Carlem, ci dwaj to jedne z najnudniejszych i najgłupszych postaci w tym momencie. Carl jak zwykle popisał się szczeniactwem, Rick spędził pół odcinka na kanapie... i tylko Michonne ratuje ten odcinek - mam wgląd w jej przeszłość i podążanie śladami, aż znalazła chłopców.
Kolejny odcinek skupi się pewnie na innych ocalałych. Oby było ciekawiej.