Kolejny odcinek nie pozwalający się nudzić. Tym razem z Unasami w roli głównej i Danielem. Szkoda tylko, że nie wyjaśniło się po co go tyle Daniela ciągnął. Sceny między nimi komiczne. Szczególnie jak rzucali sobie Goa'uldem przed ogniskiem

Rothman nie żyję. Trochę szkoda bo się nawet do niego przyzwyczaiłem.
Goa'uldy żyjące w wodzie - dobry pomysł, ale pewnie to tylko na tej planecie.