Świetny odcinek! Dawno się tak dobrze nie działo. Castle w roli zakładnika sprawdził się perfekcyjnie, kod Morse'a, uspokajanie wszystkich, podglądanie rabusiów - mistrzostwo. On na prawdę sprawdziłby się w policji
Również Beckett odwaliła kawał dobrej roboty gadając z najemnikiem.
Jedna scena szczególnie zapadła mi w pamięć z tego odcinka. Wybuch! I wyraz twarzy Kate, i cała późniejsza akcja z wejściem do budynku aż do znalezienia Ricka. Oj coś się dzieje między nimi, dzieje się, dzieje. Tylko kiedy oni oboje się o tym pokapują.
Matka Rocka zdaje się ma szanse na jakąś nową znajomość
No i oczywiście Alexis - biedna dziewczyna. Miałam taką cichą nadzieję, że Ash jednak stanie na wysokości zadania, ale się zawiodłam.
Co do samej sprawy - rozwiązywanej tym razem w większości przez Ryana i Esposito - ale to wszytko pokomplikowane. Bardzo dobrze wymyślone i obmyślone.
Odcinek bardzo dobry, mam taką cichutką nadzieję na podniesienie poziomu serialu, dobrze by było bo jak na razie idzie całkiem, całkiem