dodano 5 lis 2009, o 02:09
No no, Luc chyba zostaje. Dobrze, bardzo dobrze!
Kevin i Scotty coraz bliżej spłodzenia potomka. Czy ustalili już, kto będzie ojcem? Nie przypominam sobie, żeby ta kwestia była poruszana.
Ech, Tommy. Tak to jest, jak trzeba usunąć aktora z serialu. Powstają wtedy takie fabularne dziwolągi i niezrozumiałe przemiany postaci, bleh. Ale doceniam starania scenarzystów, przynajmniej próbują domknąć jakoś te wątki.
Rozumiem, że Ryan ma być nowym czarnym charakterem, ale dlaczego to wszystko jest takie płytkie, bez polotu, rozmaitych odcieni? Kiedy Holly była głównym wrogiem, budziła skrajne emocje i fascynowała, nadal zresztą potrafi to robić. To, co jest teraz, to są jakieś popłuczyny, zero iskry.