4x06 - Identity Crisis
Spoiler:
-------------
Uwielbiam takie klimaty szpiegowskie z wielką historyczną konspiracją w tle, ale ten odcinek jakoś średnio mi przypadł do gustu. Za dużo głupich wątków, za dużo przypadku no i ta końcówka. Nie to, że odcinek był słaby, ale ten wątek tak sobie wyszedł. Może jakby historia była rozpisana na kilka odcinków byłoby lepiej.
Jednak fajnie było oglądać Mozziego jak robił teatrzyk, czy kupował magazyn z June no i jak jarał się szpiegami. Dzięki tym momentom odcinek oglądało się dobrze.