i (jak to robią w Ohio).... schował się pod stół
Nie był to jakiś świetny odcinek, ale miał też swoje plusy.
Śmieszna była reakcja Barney'a na daddy issue Robin.
Poza tym: Barney w więzieniu, catfight tych lasek i wiadomość jaką dostał od niej...cały Barney.
W ogóle Robin i jej ojciec...co za relacja...ale tak jak powiedziała blue: Śmiesznie i smutno zarazem.
Alyson strasznie młodo wyglądała w tym flashbacku Lily! Ale ta Lily była chamska...ale ja bym tak samo postąpiła.
Chciałam żeby Ted nawrzeszczał na Stelle, wygarnął je wszystko to, co sobie tam w głowie wymyślił. Wybrał inną drogę, taką w sumie typowo Tedową, ale chciałabym go zobaczyć w akcji.
O jeszcze dobre było jak Barney zniknął pod stołem sąsiadek.
Szkoda że nie było żadnej historii Marshalla.