4x06 - Cornered
Dobry odcinek. Ważne, że Jesse znowu jest sobą, świetna była ta jego manipulacja Tuckerem, zna sie na rzeczy . A Mike nabiera chyba co raz większej sympati do niego , co przy ewentualnym rozkazie usunięcia moze mieć jakiś wpływ .
Walt to dla mnie dupek , ma niezły tupet mówiąc o sobie 'ten co puka' skoro dobrze wie , że tak nie jest. Nie czuje sie bezpieczny , ale mimo to wmawia sobie , że tak nie jest i robi rózne psikusy pokazując jaki to on ważny. Jak to zatrudnienie sprzątaczek , było niezłym pomysłem , ale co je po tym czeka , chyba nic dobrego. Skyler sie domyśla powoli o co chodzi , ale Walt nie chce być szczery , chce pokazać ze nad wszystkim panuje, o czym swiadczy zakup auta Juniorowi, dobry ruch nie ma co.
Troche brakuje mi w tych odcinkach Saula , lubie go słuchać .
A jak to jest miedzy Waltem i Jessiem to nie wiem co Gus zamierza, napewno wkrótce sie przekonamy.
Walt jest widocznie zazdrosny o range swojego 'ucznia'.
A w scenie na myjni to serio myślalem , że Walt przywali brewce , ale tego nie zrobił.
No i Jesse dowiedział sie dlaczego on? od Gusa, oczywiście nie wiadomo o co chodzi w tej odpowiedzi .