dodano 23 gru 2013, o 23:40
- pierwszy akapit to tradycyjne narzekanie na stację The CW i jej decyzję o anulowaniu Nikity. I tak samo będzie po dwóch kolejnych odcinkach bo to jeden z tych seriali, które po dwóch sezonach osiągnęły szczyt swojej formy i cały czas go utrzymują. Jacy ci amerykanie głupi, że nie oglądają tego serialu...
- a o samym odcinku - nie dałem się oszukać! No dobra nie do końca. Twist fabularny musiał być, jak co tydzień, ale go nie przewidziałem. Miałem jednak cały czas wrażenie, że coś jest nie tak, że wszystko za łatwo idzie, ale nie mogłem zidentyfikować źródła problemu. Podejrzenia się nasiliły gdy niemal wszystko zaczęło wychodzić bohaterom, a potem odnieśli zwycięstwo dwa odcinki przed końcem sezonu. I potem szok - wszystko to było wielkim planem! Co to jedna firma warta kilkanaście miliardów dolarów, można ją poświęcić w drodze do wygranej. Nikita odnosi zwycięstwo, ale nie wie, że jest w bańce. Przecież to równie dobrze mógłby być finał całego sezonu i nikt by nie narzekał! Były pojednania, walki, strzelanie i eksplozje, wszystko co najlepsze ma do zaoferowania ten serial.
- nawet wątek political fiction jest znośny. Powiedziałbym nawet, że jest przekonujący bardziej od tego z Homeland. Plany wydają się bardziej realne, a i nie zapomniano o mediach, które uwiarygodnianą historię. Przypominają mi się stare, dobre czasy 24.
- jedyne zastrzeżenie mam do Alex i Sama. Ich wątek przez cały sezon jest na uboczu. Niby cały czas się coś dzieje, ale mam wrażenie, że to zupełnie nie potrzebne. Gdyby to jeszcze było 19 czy nawet 9 odcinków bym wybaczył, ale nie w takiej sytuacji jaką mamy obecnie