Niezły ten odcinek. Ja się wciągnąłem.
Ta policjantka jakaś taka dziwna była. Dziwnie się jej z oczu patrzyło od samego początku tego odcinka. Zdecydowanie należało ją wyeliminować.

Motyw spotkania Lundy'ego z Trinity też całkiem interesujący chociaż samo rozszyfrowanie kolejnego miejsca zabójstwa odrobinę mistyczne. W samym L.A. jest około 30 zabójstw dziennie, dodając do tego ustalenie miejsca zabójstwa z przed 30 lat to uzyskujemy znikome prawdopodobieństwo na sukces. Ale to w sumie mało ważne

Moment zderzenia Lundy'ego z Trinity. Aha ta intuicja. Facet już w drugim sezonie pokazał, że ma intuicję. No może nie do końca


Moja ocena odcinka 7/10.