4x02 - You Smell Like Dinner » Zakończone Seriale » True Blood • seriale forumtv.pl

---

I to się nazywa odcinek! Dużo lepszy od premiery sezonu bo sporo się działo. I to sporo ciekawego.

Dowiedzieliśmy się trochę z historii Billa - jest tajnym agentem Ligii Wampirów i to przy pomocy Nan został królem. Świetna scena z lat '80 w Anglii Szkoda tylko że zabili Sophie Ann bo ją bardzo lubiłem. Dobrze, że Sookie przyłapała Bill za Kateriną czy jak jej tam bo to znaczy że coraz bardziej się od siebie oddalają

Eryk jak zawsze znakomity. Nieźle urządził dom Sookie. I jeszcze wybudował sobie legowisko w środku a jego krótka rozmowa z Billem to mistrzostwo. Dobre też było jak wparował na Sabat. I jeszcze został załatwiony przez grupę czarownic. Szkoda mi go I jeszcze stracił pamięć, oby szybko ją odzyskał. Kto to pojawiła się w miejscu Marnie? Jedna z wróżek z wróżkolandii? Lafayett też był dobry jak przestraszył się Eryka

Między Jessicą i Hoytem się nie układa, ale wciąż mają fajne sceny. Podobało mi się jak ona wychodziła ze swojej kryjówki

U zmiennokształtnych nudno. Mało interesuje mnie wątek Sama i jego brata.

Jason został zamieniony w panterołaka - też mi się to średnio podoba bo był jedną z nie licznych niesupernaturalnych postaci. To co teraz Tarę w coś przemienią?

---

Wątek Tary naciągany do granic możliwości. Jak można zmienić orientację ot tak?

Eric i Sook, ja chce tego właśnie chcę A Bill ze złamanym sercem patrzący jak kwitnie ich miłość będzie cudowne

No i Jessica & Hoyt mieli fajne sceny, ale nie porywające.

---

jee, TB wróciło sporo motywów z książki sie pojawia
szkoda mi Jess i Hoyta ale niestety za różowo to nie wygląda..
Bill w latach 80 haha padłam
niewinny Eryczek <3
Pam jak zawsze boska

---

Zacznę od 2 rzeczy które mnie najbardziej drażnią - w serialu i generalnie: Bill i angielski akcent. Nie lubię Billa, bardzo, bardzo. A angielski akcent... Mam co do niego mieszane odczucia. Ale Bill w tym klubie, z tymi włosami i makijażem i tym akcentem jest przeboski! Nie wierzę, że to lubię, ale tą konkretną jego wersję wprost uwielbiam *.* A poza tym - Bill królem... No way...
Dzieje się coraz więcej i coraz lepiej. Eric pofolgował sobie z i u Sookie, no ale to cały on i to mi się podoba
A potem zdarzył się sabat z czarownicami i zaczął się czas prawdziwej akcji. Już się trzeciego odcinka doczekać nie mogę

---

Podobała mi się historia Billa. Tajny agent Ligii Wampirów. Zobaczyliśmy też w jaki sposób został królem. Szkoda przepięknej Sophi Ann. Bardzo lubiłem tę postać.

Jason ma być panterołakiem? WTF? Nie podoba mi się to. Ta cała Crystal i jej osada jest straszna i mogliby zakończyć już na dobre ten wątek.

Tylko niech mi nie psują mojej ulubionej pary. Jess i Hoyt muszą być razem!

Eric i utrata pamięci. To dopiero wątek! Podoba mi się...

Z Pam jak zwykle świetne sceny...

---

Działo się sporo!
Sprawa Billa się wyjaśniła, chłopak był szpiegiem Ligi i załatwił Sophie Ann na amen. Trochę szkoda, bo uwielbiałem jej postać. Angielski Bill w latach 80-tych rządzi!
Eric ładnie się zadomowił w domu Sookie. Jego podarunek w lodówce był boski.
Sabat czarownic odkryty przez Billa i Eric został wysłany do zadania rozprawienia się z tym. Jednak nie dał rady (nekromanci - yeah!) i do tego została mu wymazana pamięć, dlatego Sookie jest teraz w niebezpieczeństwie. Swoją drogą ciekawe co to za osoba przenikała się z postacią Marnie, czyżby wróżka?
Tara przyjechała do Bon Temps i już się wplątała w kłopoty. Wracaj do NO, dziewczyno.
Jason zamieniony w panterołaka?! To jest jakieś dziwne, nie wyobrażam go sobie w tej roli. Fajnie się pozbyli Andy'ego w tej wiosce.
Sam ma nową dziewczyną, która jest "skinshifterem". Ciekawe...z kolei wątek Tommy'ego jest mało interesujący.
Arlene i dziecko, dziwne...
Pam i jej dialog z Sookie.
Jessica i Hoyt - psuje się między nimi, ale i tak pewnie się w końcu ułoży.