Odcinek nie był dobry, miał fajne momenty, ale w porównaniu z 1. odcinkiem...cienko...mam nadzieję, że nie będzie dużo takich stand alone episodes...
Plusy:
-Robin! Coby rządziła w swoich scenach...jadła nawet ze śmietnika.
-Neil śpiewał!
-Marshall przed lustrem. lol
-Barney reklamujący bank i po to żeby lily polubiła ten bank, bo Marshall tam ma nową pracę...
-Barney/Lily
-B/R - czasami Barney patrzył się tylko na Robin i to:
Minusy:
-Regis...w ogóle nie był śmieszny
-Cały odcinek o hamburgerze...trochę za dużo, dobrze że później się okazało, że chodziło o coś innego.
-Brak Ted/Stella. Polubiłam ich i ten odcinek totalnie się odciął od tego co było przedtem...