Stary, dobry Malcolm. Trochę szkoda, że na siłę stara się pozostać po stronie "villain". Niemniej jako Ra's al Ghul może wypaść naprawdę dobrze... choć ciągle pamiętam jego "występ" przed starym Rasem, w którym to mocno obnażył się z godności, a na takim stanowisku przecież nie przystoi. Zobaczymy, jak się sprawdzi w nowej roli.
Żałuję, że to jednak nie Oliver stanął na czele Ligi Zabójców, ale lepszy Malcolm, niż nikt
Odrobinę szkoda, że "sezonowy villain" zginął, choć z drugiej strony w pierwszym sezonie było podobnie...
No - podobał mi się odcinek. Jednak biorąc pod uwagę, że jest to odcinek kończący sezon (a wyglądał w sumie tak, jakby kończył cały serial) - rewelacji nie ma. Coś na poziomie zakończenia pierwszego sezonu - do drugiego bez startu.
Mam tylko takie życzenie, aby twórcy wyciągnęli odpowiednie wnioski z przetasowania scenarzystów między Team Flash i Team Arrow. Trochę to naiwne, ale mimo rozszerzania uniwersum o trzeci serial, mam nadzieję, że to zrobią