dodano 3 mar 2014, o 00:11
- serial musiał chyba chwilkę przystopować bo kolejny średni odcinek proceduralny. Jednak jeśli ma to być cisza przed burzą w kilku finałowych odcinkach to nie mam nic przeciwko. Przyzwyczaiłem się już do kilku nudniejszych epizodów w 22 odcinkowych sezonie. Ten był ok, ani mniej ani więcej. Wykorzystano dobrze znany motyw "zrób co chcę bo komuś zrobię kuku". Podobało mi się usadowienie miejsca akcji w dyspozytorni telefonów alarmowych. Dość niecodzienny setting jak na seriale. Trochę mnie zawiodło połączenie dwóch przypadkowych spraw w jedną oraz nowy partner Fusco. Zajebiście za to wypadła wizyta Johna u templariuszy. Biedna Shaw spóźniła się na imprezę.
- nowy potężny przeciwnik w NY się przyda. Pewnie nie odegra większej roli chyba, że zostanie wynajęty przez innego znanego wroga. Może chińczycy? To by było ciekawe. I wyczekuje na jego hakerskie pojedynki z Finchem.
- a w następnym epizodzie poproszę Root bo się stęskniłem.