Postdodano 20 lis 2013, o 00:32

3x06 - Still Positive

Spoiler:


------------------

- Carrie w ciąży?! Co to ma być? Moda na sukces czy inne Grey's Anatomy?! Nie chce mi się wierzyć, że ktoś ogląda ten serial do obyczajowej otoczki. I pomyśleć, że kiedyś był to taki piękny thiller o mocnym zabarwieniu polityczno szpiegowskim. Niby te elementy się dalej znajdują, ale coraz częściej są marginalizowane. Bo przecież ciąża to ewidentnie motyw, który będzie rzutował na na przyszłość serialu. I pewnie to rudy jest ojcem dziecka. Bo oczywiście ten częsty przypadkowy seks był całkowicie zabezpieczony. Bez sensu też, że w szpitalu nie wyszło, że jest w ciąży przecież przed przyjęciem jej do psychiatryka powinni zrobić wszystkie badania. No i kiedy doszło do magicznej chwili zapłodnienia? Przecież musiały minąć już jakieś trzy miesiące. Co najmniej...
- głupio wypada też wątek Dany. I co tak po prostu wyprowadziła się z domu, a matka jej na to pozwoliła? I się już nie będzie pokazywała? Więc po co była ta cała drama z chłopakiem z wariatkowa? Chyba tylko by zwiększyć irytację i zachwycać się dość przeciętną resztą
- dobrze, że przynajmniej pod względem szpiegowskim było nieźle. Carrie pokazała klasę podczas przesłuchania z Javadim, a pod koniec odcinka Saul go znokautował. Również Peter miał kilka niezłych scen, ale na niego przecież zawsze można liczyć. Ciekawie też wypada walka o władzę w CIA. Komu sprzyja Dar Adal? Czy w pełni stoi za Saulem?
- irytująca jest też ta łopatologiczność serialu. Chwilę przed rzezią dokonaną przez Javadiego Saul dokładnie tłumaczy Farze, że wywiózł jego żonę z Iranu. I po tym oczywiste jest gdzie jedzie Javadi. Zero napięcia bo od razu wygląda to na zemstę na Saulu. Owszem mocna scena popełniania morderstwa, ale efekt byłby o wiele lepszy gdyby jego intencję były nieznane, a ja jako widz byłbym trzymany w niepewności i niewiedzy tak jak Saul, który nie ma pojęcia co się dzieje