najbardziej w odcinku rozwaliły mnie dania u króla
Krwista zupka, krwiste lody
i Sookie udająca Billa "soooookieehh"
początek był kiepski, te poodrywane nogi blee i król na koniu :O
Jess mogliby jakiś nowy wątek dać
mało Pam, ale zawsze jak sie pojawia to powie coś fajnego
Tara/Laf - w miarę, ale głównie dzięki Lafayettowi. Nowy wampir jest fajny
taki chuderlak, ale ma coś w sobie
przypomina mi dr Housa ;D
Sam - dość tak, ten brak chciał, żeby on wpadł pod ten samochód?
Bill - gmatwają sprawę coraz bardziej. drzewo genealogiczne Sookie :O chyba nie zjawił się w Bon Temps przypadkiem..
o i Terry był bardzo fajny w tym odcinku
jak mówił o zapomnieniu lekarstw
i ta jego lista dla Arlene
Sookie i Eric - oh ah
Jason - on jest jak mały szczeniak, zawsze można się z niego pośmiać, jak tego dilera złapał
i jak się dowiedział, że wilkołaki istnieją i pytał Sookie czy Wielka Stopa i św. Mikołaj też