Cóż to był za finał! Aż szkoda , że to już koniec.
Damon walczący z chorobą, i wyznający milość po raz kolejny Elenie.
Klaus zabija brata, zabiera sobie Stefana i upija go
krwią.
Jeremy zabity , ale szybko wraca do świata żywych dzięki Bonnie.
Pogodzenie sie Car z matką.
Świetne były sceny D&E , uwielbiam tą pare , a teraz jest nadzieja, a raczej pewność , że zobaczymy tego więcej w następnym sezonie.
Te retrospekcje czy raczej halucynajcje Damona , bardzo klimatyczne , pokazały cierpienie tego bohatera. Bohater mający wielką dumę, pyszność i równieść nienawiść do siebie, popełnił już tyle błędów , targają nim emocje, chce odejść, ale wciąż czuje żal i chęć cofnięcia czasu , a także zmian. Damon był dla mnie postacią tego sezonu przyjemnie oglądało sie jego rozchwiane emocje , walki z bratem , lekkomyślne zachowanie , po czym wielka złość i ta milość do Eleny, wszystko było bardzo prawdziwe a aktor grający Damona przekonał mnie w 100% . Zresztą równie dobrze było w pierwszym sezonie , wtedy Stefek też trzymał poziom, pózniej te love story S&E trochę przynudzało, ale teraz znów sie robi ciekawie bo nadchodzi zmiana ról , teraz to Damon moze byc tym 'bardziej' dobrym
.
Bardzo przyjemnie sie patrzyło na Elene dbającą o Damona , a on wyznający po raz enty swoje uczucia i w końcu do czegoś doszło(z czego bardzo sie ciesze
).
Damon został uratowany przez brata. Stefan poświęcił całego siebie stanął naprzeciw Klausa i prosił go o lek. Upił sie całkowicie, mnóstwo litrów krwi wypitych dla brata, a sam staje sie znów zwierzakiem , brakowało mi tego widoku spragnionego Stefcia, to nam gwarantuje wiele ciekawych momentów w nextr season
. Katerina tylko sie przyglądała , do głowy jej nie przyszło by mu pomóc, bo jak , kazdy boi sie dotknąć Klausa, bo jest super potezny. Szczerze czuć to wszystko i aktor grajacy Klausa jest świetny.
Jedyny minus to zabicie Elijaha?! Troche jestem tym zniesmaczony , jak scenarzyści mogli sie w ten sposób pozbyć tak świetnej postaci. Spodziewałem sie , że Klaus nie ma dobrych zamiarów, i nie będzie współpracować z bratem , no, ale, ze go zabije? Dla mnie zbyt szybko i mam po cichu nadzieje , ze ta postać do nas jeszcze wróci.
A teraz niespodzianka odcinka 'Jer' Jeremy. Zabity przypadkowo przez panią szeryf zostaje uratowany przez Bonnie , która go wskrzesza. Poszli bardzo do przodu z ta postacią , dając jej możliwosć widzenia zmarłych. Te sceny były super , fajnie było zobaczyć te stare postacie , a pewnie dojda kolejne.
Także w tej chwili Jer nie będzie tylko 'chłopakiem Bonnie'
, ale ważną postacią następnego sezonu. Może wkońcu sie do niego przekonam , bo w tym odcinku fajną miał np. scene z Alariciem
.
Caroline godzi sie z matką , wkońcu! Choć pani szeryf często mnie irytuje to chyba wreszcie zrozumiała , że wciąż ma przy sobie swoją córeczke, a nie jakiegoś potwora, którego trzeba zniszczyć.
VD to serial na bardzo wysokim poziomie , który oczywiście ma swoje wady , ale przykuł najwięcej mojej uwagi , po Dexterze
. Z niecierpliwością czekam na trzeci sezon.