Świetne! Paradokument Abeda wyszedł wspaniale co jest oczywiście zasługą jego narracji. Szkoda tylko, ze tak mało go było.
Niedobry Pierce symulował, że umiera i pozostawiał na każdego pułapki. Jeff dobrze zrobił, że spuścił mu łomot, ale oczywiście na końcu czuwał przy jego łózko
Płyta dla Shirley
wybaczała, że ją obgadywali, a na końcu okazało się, że nie chcieli jej obgadywać
Britta i czek na 10 tyś dolarów
no to ładnie ją załatwił. Fajne było jak opowiadała, że w kwietniu zostanie eksmitowana
Troy i jego spotkanie z idolem
zupełnie chłopak zaniemówił, a ten jego wybuch złości czy płacz były genialne
tekst o Firefly genialny! Za to właśnie uwielbiam ten serial bo niemal w każdym odcinku odnosi się do innych produkcji.