2x10 - Shadow Box
Spoiler:
-----------------
Gdzieś pisało, że ten odcinek był świetny i jeden z lepszych w sezonie. Nie zgadzam się z tym. Sprawa Johna jak zwykle trochę pokomplikowana, ale nic czego by się nie dało rozwiązać. Dobrzy znowu zwyciężyli. Miło jednak było zobaczyć Jessice Collins bo bardzo ją lubiłem w Rubicon. Briana Smitha z SGU nie poznałem, ale twarz kojarzyłem więc jego występ również uznam za plus, całkiem fajne sceny miał z Johnem. Romans Carter nudny, śmieszne za to było szpiegowanie jej przez Johna. Odwiedziny FBI i HR cieszą, ale ogólnie nie przyniosły żadnych wielkich zmian. To że John został złapany o niczym nie świadczy bo równie szybko oczyści się z podejrzeń i serial wróci do poprzedniego statusu. Wolałbym żeby ruszyli wątek Root albo partnerki Johna bo się robi coraz nudniej.