Rewelacyjny odcinek!
Jimmy próbuje spłacić Munyę, ale to już za późno.
Nasza paczka ma problemy ze sprzedaniem alkoholu przez strajk czarnych spowodowany przez Nucky'ego. Do kompromisu też póki co nie dojdzie, bo Darmody nie może spełnić wymagań Chalky'ego.
U Emily zdiagnozowano polio i prawdopodobnie paraliż dolnych kończyn.
Teddy był okrutny w tym odcinku, udawanie choroby przy matce było strasznie chamskie.
Chowane zdjęcie ojca, przypomnienie o spaleniu domu przez Nucky'ego...coś czuję, że Teddy może coś odwalić w przyszłości.
Margaret i pogadanki z księdzem...
Podobało mi się, jak przed wizytą Margaret ksiądz schował alkohol za doniczką.
Oddanie całej zebranej kasy i biżuterii na kościół...i czemu to przysłużyło?
Esther buduje dalej sprawę i szykuję się do obrady sądowej, a Eli ląduje w więzieniu.
Próba poradzenia sobie ze strajkiem zgrają pałkarzy nie wyszła na dobre, dodatkowo zastępcy szeryfa się ostro dostało.
No i genialna końcówka z zemstą Munyi.
Wiedziałem, że to nie Darmody jest w łazience, a ta panienka z plaży. Ale nie spodziewałem, że Munya posunie się do zabicia Angeli, szok! No to teraz czekamy na odwet Darmody'ego, ale będzie się działo! Już nie mogę się doczekać, aby zobaczyć dwa ostatnie odcinki 2 serii.