dodano 18 sie 2013, o 00:24
- to był niespodziewany odcinek. Powrót do początków Barn i pierwsze sprawy bohaterów. Miło się to oglądało, ale narracyjnie nie był potrzebny. Zwykły zapychacz nic nie wnoszący. Szkoda też że nie powiedziano ile przed pierwszym odcinkiem się to dzieje. Albo ja nie zwróciłem uwagi. W każdym bądź razie odcinek dobry, ale bez rewelacji.
- sceny z Vikiem ok. Formowanie się Strike Team i pierwsze naginanie prawa. Tylko jakieś to wymuszone. Oczekiwałem czegoś bardziej subtelniejszego. Już lepiej byłoby początki zostawić w tajemnicy. Jednak wybaczam ze względu na pierwszą scenę z Vickem i Shanem w garniturach.
- początki Dutcha i jego partnerstwa z Wyms ciekawe. nie jest on takim pochlebcą jak mogło się wydawać na początku. On to robi by być lepszym detektywem dlatego na końcu wybiera Wyms.
- u Danny i Juliena nudnie, ostatnia scena jak Lowe patrzy na tyłek Lema zupełnie niepotrzebna.
- miło było zobaczyć Terrego i Connie. Takie gościnne występy lubię.