Ian McShane - wspaniały dodatek do odcinka
Na samym początku wspomnienia z nim w roli głównej - morderca przebrany za Mikołaja, włamuje się do domu i zabija rodzinę.
Dziwne dekoracje choinkowe - kosmyki włosów związane czerwonymi wstążkami.
Jude wraca do Briarcliff i rozmawia z demonem, niestety zostaje wyrzucona. Wygląda na to, że Arden jednak przyjął do wiadomości, że to Mary Eunice jest u władzy i zaczął z nią współpracować.
Mary Eunice odwiedza starego więźnia, które rok wcześniej zabił 18 osób w jedną noc, zanim został zamknięty. A Arden prezentuje jej piękne kolczyki po żydówce z obozu i opowiada ich historię w nadziei na powrót tej niewinnej Mary Eunice. Niestety, nic z tego.
Jude robi wszystko co może by wrócić do Briarcliff i odzyskać Mary Eunice. W kościele odwiedza ją Arden i przysięga zrobić wszystko co każe by ocalić młodą siostrę.
Lana znajduje Kita, który śni. Najpierw było miło: on, choinka, Alma i dziecko. A później zamiast Almy pojawia się Grace i jakoś przestało mi się podobać. Lana mówi Kitowi, że to Thredson mordował i planuje ucieczkę. Kolejną. Niestety, Bloody Face już ją znalazł. Całe szczęście Kit się pozbierał w sobie i mu przywalił, bo źle by się to spotkanie skończyło.
Mary Eunice morduje strażnika, szkoda, fajna postać, bardzo dobry aktor. A motywów Ardena to ja chyba nigdy nie pojmę. Najpierw udaje, że współpracuje z Jude, bo chce odzyskać Mary Eunice, a później zdradza ją i oddaje w ręce demona. I mordercy. Na szczęście dała radę się od niego uwolnić.
UFO znów robi wielkie wejście i zabiera ciało Grace.
Ciekawe czy i kiedy ktoś znajdzie Olivera w składziku.