2x08 - Malice » Zakończone Seriale » Stargate: Universe • seriale forumtv.pl

---

Znowu dobry odcinek, powiedziałbym nawet że tym razem bardzo dobry. Strasznie się wciągnąłem.
Siomone w końcu zrobił to co od niego oczekiwałem - narozrabiał I niestety zabił Ginn. Fuck! Nie podoba mi się to... Ja chcę żeby Eliowi się w końcu poszczęściło, a tak dramat za dramatem.
Rush zabił Simonaz zimna krwią - mocna scena. I ładnie go załatwił. Cały pościg był niezły i trzymający w napięciu. Oby więcej takich scen w tym serialu.
Nie mogę się doczekać ataku na Ziemię. To będzie coś mocnego. Oby tylko nie nastąpiło to pod koniec sezonu tylko jakoś szybciej.
Chloe coś zepsuła czy nie? Dała sygnał, a może tylk pomogła? Wypadałoby w końcu rozwiązać ten jej wątek.
Telford wciąż się nie pokazuję. Ciekawe co porabia u kosmitów

---

Klasyczny "manhunt". Przeciwnik bardzo twardy i do tego dobrze wyszkolony, natomiast łowca zdeterminowany i żądny krwi.
Cieszę, że postać Simeona została ostatecznie wyeliminowana z tego serialu. Wielokrotnie powtarzałem przy okazji kilku ostatnich odcinków, że wprowadzenie tej osoby na pokład Destiny tak naprawdę nic nie wiosło i słowa swoje podtrzymuję. Co prawda Simeon zabił Ginn ale moim zdaniem w żaden sposób nie wpływa to na biega fabuły tego sezonu. Z całą pewnością jest mi szkoda Eli'a. Po takich nieoczekiwanych wydarzeniach przedstawianych w serialu zawsze zastanawiam się na zakulisowymi powodami takich rozstrzygnięć np. czy aktor zrezygnował, czy widzom coś się nie podobało itp.

Czesiek wiesz coś może na ten temat?

---

Nic nie wiem Jednak obstawiam, że taki był zamysł twórców od początku. Eli od samego początku ma pod górkę - chora matka, zauroczenie w Chloe i teraz śmierć Ginn. Mimo wszystko pozostaje on cały czas optymistą. Tylko ile jeszcze wytrzyma? Mi się podoba to co przyszykowano dla tej postaci chociaż chciałbym żeby Ginn wciąż żyła

---

Ja również, ponieważ postać była w porządku i bardzo pasowała do Eli'a. Naprawdę zastanawiam się nad tym, czy jej usunięcie z serialu było konieczne. Mogła sobie przecież śmigać z Eli'em jako para i pomagać mu w jego pracy. Szkoda, szkoda i jeszcze raz szkoda.