2x05 - Gimcrack & Bunkum
Spoiler:
----------------
Świetny odcinek! Kilka razy zdołał mnie zaszokować. Przede wszystkim Eli - na początku załamany był że to koniec komandora, potem błagał Nuckego o wybaczenie co się skończyło bójką natomiast na końcu zamordował człowieka i go zakopał. Wyglądało to też jakby to nie był jego pierwszy raz. Scena zabójstwa mocna, a do tego jeszcze wplątali w to wszystko dzieciaka.
JImmy i jego przemówienie na Dniu Pamięci - całkiem przekonujące. Nie dał się załatwić Nuckyemu. Jednak kłopoty nie zniknęły - na spotkanie przestali mu ufać bo on to nie komandor. I jak to Jimmy wziął sprawy w swoje ręce z czego wynikła kolejna mocna scena. Skalpowanie - fuj! To chyba będzie wystarczająca wiadomość.
Ciesze się, że dużo miejsca poświęcono Harrowowi. Wciąż nie może znaleźć swojego miejsca na świecie i próbował popełnić samobójstwo. Sceny w lesie kapitalne. Ogromnie jestem ciekaw jak rozwinie się jego historia.
Margaret ze strzelbą i to jeszcze nie naładowaną Jednak ocaliła Nuckyego. Więcej jej
Nucky ma plan na pozbycie się kłopotów tylko czy to wypali? Jakoś nie daję wiary że sprawa od tak przepadnie