2x04 - The Kindness of Strangers » Heroes » Odcinki • seriale forumtv.pl

---

Oj pewnie głupi nie był i go puścił i odleciał w siną dal zanim ten wybuchł sobie

Ej a patrzcie mnie ciekawi jedno jeżeli można się regenerowac i kończyny odrastają jak u Claire także i u Petera, ale po takim wybuchu rozwaliło go na miliony części i skąd wiadomo która cześć się zregenerowała, a reszta obumrła Logicznie rzecz biorąc to łeb tez mu się rozpadłi jakby dążył do regeneracji to powstałoby wielu Peterów, z każdej p[ojedynczej części na jakie sioę rozczłonkował

A co do Westa mnie sie wydaje że on dobry taki do końca nie jest, bo to wszystko za szybko poszło

---

Co do Westa też mam takie dziwne uczucie. Niby taki dobry, ufający chłopak, a w nim coś mi nie pasuje. Coś mi się zdaje, że zobaczymy niedługo jego jakąś ciemną stronę.

---

No w sumie coś ciemnego drzemie w Weście, ale nie sądzę, że zabiję Benneta tylko dlatego, że go wcześniej porwał, coś jeszcze musi się zdarzyć

---

Też raczej wątpię, że to West zabije Mr. Benneta. Chyba, że znajdzie się jakiś inny poważniejszy od porwania dowód. Nic nie wiadomo.

---

Proste pytanie na co komu bohaterr co tylko z Claire bedzie latał ? To to nudne i bezsensowne wstawianie takiej postaci musi coś namieszać bo inaczej nie ma sensujego byt

---

odcinek ogólnie na +.

zgadzam się z Wami, że West może coś jeszcze namieszać. Na razie jest za idealny i mam nadzieję, że scenarzyści wymyslą coś fajnego, tylko niech nie przesadzają

wcześniej pisałam, że Alejandro i Maya są mi obojętni tak teraz już ich nie mogę znieść. Ucieszyło sie, że natknęli się na Sylara, może wreszcie 'zajmie' się nimi.
A co do Sylara na drodze, to wydaje mi się, że może ta dżungla była iluzją żeby nie mógł gdzieś daleko uciec.

Polubiłam Monicę, mam nadzieję, że w końcu nauczy się korzystać ze swoich zdolności dla własnych korzyści i będą wymiatać razem z Micah. za to ten jej kuzyn czy kto tam, ten mały gruby, brr nie cierpię go już

Ojciec Parkmana najgorszym czarnym charakterem ? : he he.
Mam nadzieję, że zaskoczą nas czymś lepszym.

Brakowało mi Peter'a, może już za pare odcinków doczekamy się wreszcie otworzenia pudełka...

---

co do molly: myśle że ona zapadła w śpiączke w której trzyma ją ojciec Parkmana, i parkman wyruszy aby ją ocalić. W sumie może się z molly porozumiewać w jej myślach, więc w następnym odcinku dowiemy się co się stało.

Co do Benneta: nie ejst pewne że on zginie, przecież przyszłość można zmienić (patrz obraz z wybuchem w mieście i zniszczone całe miasto)

A dla tego Westa też nie ufam...

---

W pierwszym sezonie w domu Claire to Ted promieniował i nic mu się nie stało. Może również i Peter był odporny

---

bardzo fajna nowa postać - Monica i ma super moc
brakowało Petera i jego szajki..

---

Odcinek bardzo mi się podobał ale brakowało mi jednego ... Petera no i śmiesznego Hiro
Co do West'a to wydaje mi sie że coś z nim będzie nie tak. Moim zdaniem chłopak trochę namiesza

---

O co chodzi z Twarzą Nathana? Czemu Pete'a nie było w tym odcinku..

Hmm, ta 12 starszych ma potężne moce kurde... Ciekawe co ma matka Petrellich... Matt to jest głupi jednak, dziewczynkę pakować w takie coś? No przesada...

Sylar.

---

Świetna scena jak Claire spada z tych liter i West ją ratuje.
Oj, Matt... Jak można narażać taką małą dziewczynke?
No i ciekawe co z tym ojcem Matta i tą dwunastką...
Pff, dalej nudy.