2x04 - Gays, Ghosts and Gamma Rays » Zakończone Seriale » Greek • seriale forumtv.pl

---

Awwwww. Max/Casey - ten człowiek jest wspaniały, w sam raz dla niej. Nie jest jakimś kolejnym chłopakiem z bractwa tylko mężczyzną, trochę skrępowanym, trochę geeky, ale zawsze, który nie dość, że jest słodki, uroczy to do tego mądry, czuły i na pewno przy nim Casey by w końcu wykombinowała co chce robić w życiu.
Pocałunek, rozmowa na ławce i ta ostatnia scena były naprawdę warte oglądania

No i Cappie tęskni za Rebeccą. Też awww xD

---

Wiedziałam, że skądś znam tego aktora i on jest z "Sisterhood...' *thud* Wanne see that movie again and the second part

Anyway, what's wrong with us, że lubimy wszystkie pary w tym serialu... Ale Max/Casey jest kompletnie kjut i w ogóle

Tylko ta sprawa z tym członkiem Kappa Tau, który okazał się programem, no tragedia. Czy oni muszą mieć tam aż takie bzdury? No ale jak sądzę to tak jak z DW, w tamto jest na stałe wpisana spora doza kompletnej dziecinady, tutaj czystej głupoty. Use to it

---

Srsly? On jest z Sisterhood? grał tego GREKA xD?

---

Aha

---

Fajna postać z tego Maxa

---

O nieee, w życiu bym nie poznała, że grał Kostosa!

Max jest mega kjut! W zasadzie blue wszystko napisała, nic więcej chyba jak na razie powiedzieć nie można. Jest uroczy, mądry i w ogóle aaaaaaww

---

Me neither, ale spojrzałam do imdb i tam było napisane

---

On tam grał? Nie poznałam go...wtedy już mi się podobał. xD

M/C - awww...jacy słodcy. Wszystkie ich sceny były takie fajne, takie słodkie, szczególnie ta na ławce i ta ostatnia. Sen Casey też był niezły i potem wzrok Ash. W ogóle na ff już jest ich temat oczywiście.

Reszta była średnia. Ten program...jakieś nieporozumienie...i niby od ponad 20. lat działa...jasne.

Trochę mi się nie podobało jak stereotypowo przedsatwili gejów w tym odcinku...OMG you look fabulous......co to było?

No i związek Michael/Calvin jest taki nudny...

Ale ten Max nadal jest zagadką...te wszystkie nagrody, wyróżnienia...coś się za tym kryje...chyba że po prostu przypomina mu to o byłej dziewczynie...zobaczymy

Dale.

---

O tych gejach w barze się nawet nie wypowiem, mi się zdecydowanie trochę bardziej niż trochę to nie podobało

---

Dobrze że nie jestem sama...te sceny były...dziwne.

Mam nadzieję, że związek Michael/Calvin się niedługo skończy, bo jest nudny i Michael stara się zrobić z Calvina "typowego" geja...

Steroetypy, sterotypy...

---

Ja właśnie mam z tym problem, bo jakoś polubiłam Michaela, ale z drugiej strony widać, że nie pasują do siebie z Calvinem i właśnie za bardzo stara się go zmienić Ale Michaela jako pojedynczą postać lubię

---

Smiesznie było jak podsłuchiwał rozmowe Casey i Rusty'ego

---

Dokładnie. I już się cieszył chłopaczyna...a potem się okazało, że to chodzi o Maxa...jeszcze był dobry w pokoju Maxa.

---

aaa, Max, he is so cute :d yay, jak na razie najlepsza rzecz jaka się temu serialowi mogła przydarzyć

---

A ja Maxa nie lubię. He's too weird, at least for now. Może z Casey mu wyjdzie, nie wiem, ale jakoś myślę, że Casey pasuje do kogoś żywego i spragnionego przygód, jak Cappie.

Ogólnie odcinek mi się podobał. Co do tych scen w barze, imo to miało wyglądać tak - Michael gadał z tymi chłopakami i oni nie chcieli podejść do Ashleigh i Rebeki, zagrali w kamień, papier, nożyce i w końcu, któryś musiał wykazać się zdolnościami aktorskimi przy dziewczynach.