2x02 Katie
Drugi odcinek utrzymał poziom premiery.
Nick i Nick z przyszłości to jakiś absurdalnie pokręcony pomysł, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Jak na koniec ten bezdomny wlazł do kartonu i założył czapkę z aluminium to prawie padłem. Fajnie to wymyślili.
Schmidt próbujący wyrwać siostrę Winstona to klasa sama w sobie. Wpadka przy matce i kolacja z zespołem koszykówki - cały Schmidt. No i ta końcówka gdzie grają meczyk jeden na jeden.
No i Jess, która próbuje odbić się od "dna". Słuchając rad Nicka pije w dzień, sypia z przypadkowym gościem, podaje się za kogoś innego. Ciekawe czy ten koleś odegra ważniejszą rolę, bo przyznam że nie czytałem na ten temat doniesień w necie.
PS. Żal że tak mało wykorzystują Winstona.
Nick i Nick z przyszłości to jakiś absurdalnie pokręcony pomysł, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Jak na koniec ten bezdomny wlazł do kartonu i założył czapkę z aluminium to prawie padłem. Fajnie to wymyślili.
Schmidt próbujący wyrwać siostrę Winstona to klasa sama w sobie. Wpadka przy matce i kolacja z zespołem koszykówki - cały Schmidt. No i ta końcówka gdzie grają meczyk jeden na jeden.
No i Jess, która próbuje odbić się od "dna". Słuchając rad Nicka pije w dzień, sypia z przypadkowym gościem, podaje się za kogoś innego. Ciekawe czy ten koleś odegra ważniejszą rolę, bo przyznam że nie czytałem na ten temat doniesień w necie.
PS. Żal że tak mało wykorzystują Winstona.