Ashleigh - coraz bardziej wkurza mnie swoją głupota, to już miejscami nie śmieszy, chociaż tyle, że jest dobrą przyjciółką dla Casey. I w ogóle ta opcja z tą karta kredytową śmierdzi mi na kilometr i to się jeszcze źle skończy. Wystarczy podpisać jakiś świstek i już...
Speaking of....Frannie, wiedziałam, że coś zrobi, no wiedziałam...w ogóle co ona myśli, że tak zdobędzie Evana?
Rusty - ta kurtka była tragiczna a cała akcja w ogóle beznadziejna, i ta barmanka jakaś walnięta, on naprawdę myślała, że on ma ze 24 lata...? dobre.
Beaver był znowu świetny. lol
Co do Evana jakoś nie potrafię go skrytykować, bo widać jak mu zależy na Casey, wiadomo, że głupio zrobił, wiadomo było, że się wyda, ale mi się go w tej scenie przykro zrobiło...