1x19 - Unfinished Business
Spoiler:
-------------------
- ale huśtawkę serwuje nam Arrow. Znowu po fatalnym odcinku nastał dobry. Żaden wątek nie irytował, a główną sprawę i to co dzieje się na wyspie oglądało się z zainteresowaniem. Z minusów wymienię tylko kłótnie Tommyego z Ollim. Jakoś nie dało się odczuć, że Oliver stracił w tym odcinku zaufanie do Merlyna. Brakowało jednej sceny w której by go podejrzewał
- powrót Hrabiego wypadł dobrze. Gdy już myślałem, że kreują go na Jokera Starling City okazało się, że to nie on pociąga za sznurki. Jest szalony, ale nie zdolny do czegoś złego. Został wykorzystany, potraktowano go jak narzędzie do osiągnięcia celu, a złym okazał się doktorek. Szkoda tylko, że nie pokazano bardziej klimatycznie zakładu dla obłąkanych. Przecież w takich miejscówkach leży ogromny potencjał!
- rodzina drama u Lenców nie irytował. Ogromny plus, tatuś zachowywał się w miarę normalnie, Lauriel nie marudziła, a Tommy poprosił ojca o pomoc. Oby więcej tak się racjonalnie zachowywali
- gdzieś tam w tle ruszył wątek Deadshota. Delikatna kłótnia Diggla z Arrowem jest nawet nie warta wspomnienia bo ja się jaram czymś zupełnie innym - ARGUS! Diggle ma znajomą, która tam działa i jeśli chociaż w części będzie tak jak w komiksach zapowiada się świetny wątek. Na razie nie wiemy o żadnych ludziach z mocami, ale nieznaczy to że ich nie ma. Chyba, że Advanced Research Group Uniting Super-Humans inaczej się nazywa w serialu, ale zajmuje się np. psychopatami i bojownikami. Nie zdziwiłbym się gdyby przez kilka odcinków Oliver by z nimi współpracował
- na wyspie też się działo. Shado jest świetna. Może i aktorka niedomaga, ale kupuje jej historię. Uczy Olliego władać łukiem, a do tego sama świetnie walczy. Chciałbym więcej jej starć z Deathstrokem. I jak najszybciej chcę zobaczyć tą dwójkę w Starling City. Może w cliffhangerze?