Nie not Spitter mnie strasznie drażni...patrzeć się na niego nie mogę i ten wątek z tą Tiną jest nudny, jak oni się pojawiali na ekranie to szłam do kuchni po picie.
Chociaż wątek z tym, że Rebecca się na niego wydarła
Just have sex already był śmieszny. Ale tylko wtedy ją w miarę lubiłam.
Rebecca to jest bitch i jeszcze się skumała z tymi trzema inteligentnymi.
Casey - po co ona je przepraszała to nie mam pojęcia, w ogóle powinna być bardziej stanowcza. I ta rada Frannie - wow sama bym na to nie wpadła cóż za rada...
NO i wracając do Frannie - jak ona knuje, ugh. I jeszcze to jak jawnie sie podwala do Evana?
Evan/Cappie - coś czuje, że jakoś się pogodzą, szkoda, bo będzie mniej ciekawie.
Beaver nadal jest świetny, a to jego Donna Martin graduate, myślałam że spadnę z krzesła.
No i Cappie jako Switzerland...że on nie widzi, że Rebecca chcę się tylko odegrać na Casey? Ok widać było na pewno, że coś do niego czuje, ale jej narzekanie na Casey jest chyba ewidentne. Szkoda że Cap nie widzi tego, jak na każdym kroku musi dogryźć jej, że jest z nim...