Postdodano 23 gru 2010, o 01:37

1x18 - Apotheosis (Series Finale)

Spoiler:


Genialne! Po prostu genialne! Jak ja chciałbym zobaczyć dalszy ciąg tego serialu, strasznie. Pozostaje tylko liczyć na to, że niektóre wątki będa pociągnięte w Blood & Chrome. Może nawet jakieś przerywniki z przeszłości. To by było coś!
Sam finał świetny, zakończył wszystkie wątki i nawet dostaliśmy coś na wzór epilogu. Status quo postaci się zmienił i zrobiło się jeszcze ciekawiej niż było.
Na początku coś spokojnego - zabójstwo Guatrua. Własna córka go zdradziła i dobrze. Szkoda tylko, że Yosef oddał jej pierścień bo z chęcią zobaczyłbym go na tym stanowisku. Śmierć nieźle zrobiona - zamiast noża w serce o który błagała córka, czerwona kapsułka.
Próba zrobienia z Greystonów terrorystów zafundowała nam jazdę bez trzymanki. Owszem znalezienie holobandu przez Daniela to jedyna wpadka tego finału. Jednak już próba udowodnienia swojej niewinności świetnie wyszła. Strzelanina na stadionie i egzekucja terrorystów świetnie wyszła. I jeszcze ten hymn Capricy przed interwencją cylonów - coś wspaniałego. Równoległe zniszczenie witalnego nieba przez Zoey też niczego sobie.
Samo zakończenie - wow, wow, wow! Cyloni się upowszechnili i są wszędzie - ok, to do przełknięcia. Ale już Clarice wygłaszajća do nich kazanie - toż to prawdziwy potencjał w tym wątku. Przecież to by prowadziło do wojny. Jest jeszcze Lacy, która została matką przełożoną czy jak to się nazywa. Tego się akurat spodziewałem. Ciekawe też jakby potraktowała Clarice. Zostaje też sprawa Adamów - narodził się nowy William? Czy to może Cylon w ludzkiej skórze? :) Jednak raczej to pierwsze bo wynurzenie Zoey zostało pokazane później. Jednym słowem końcówka niesamowita...

Będzie mi brakować tego serialu...