Odcinek był razem z pilotem najlepszym odcinkiem tego sezonu.
Nie wiem czemu, ale gdy w serialach pojawia się motyw okupacji, uwięzienia w jednym miejscu zawsze wychodzi to produkcji na dobre.
Także w przypadku Terra Novy wyszło to całkiem dobrze.
Wysadzenie portalu wyglądało świetnie i zaskoczyło mnie trochę.
Obudzenie się Shannona po trzech dniach w stanie dość zdezorientowanym było rewelacyjnym zabiegiem.
Spiskowanie z Wash, Malcolmem i resztą kolonii, spotkanie się z Taylorem i Reynoldsem. Wszystko przebiegało ciekawie.
Lucas jest zdecydowanie najbardziej wkurzającą postacią w serialu.
Denerwuje mnie strasznie, bardzo ucieszyłem się jak Josh sprał go za dobieranie się do Skye. Szkoda, że później został dość mocno obity przez cieniasa Lucasa, który zdołał to zrobić przy pomocy żołnierzy, którzy trzymali młodego Shannona.
Jestem ogromnie ciekawy, jak to się dalej potoczy. Na razie zapowiada się bardzo dobry finał, po którym z chęcią zobaczyłbym kontynuację. Szkoda tylko, że tak mała w nim dinozaurów.
Może Taylor jakoś wykorzysta je przy odbiciu Terra Novy?